Myszka Miki w domenie publicznej

Martyna Badecka

Myszka Miki 1 stycznia 2024 roku oficjalnie przestała być wyłączną własnością Disneya. A przynajmniej, o czym należy pamiętać, jej pierwotna wersja, która swój debiut miała w 1928 roku w animowanym filmie "Steamboat Willie" ("Parowiec Willie"). To właśnie ona w ciągu ostatnich dni weszła na stałe do domeny publicznej. Jak wyglądał ten proces od strony prawnej? I czy od teraz każdy będzie mógł swobodnie korzystać z wizerunku bohatera bajki bez konieczności uzyskania zgody korporacji?

Słynna Myszka to nie tylko symbol amerykańskiej popkultury, ale także znak rozpoznawczy Disneya. Spółka używa jej do reklamy swoich gadżetów i zabawek, a nawet poświęca jej całe parki rozrywki. Warto podkreślić, że Miki, którego możemy spotkać współcześnie, znacznie odbiega pod kątem wyglądu od swojego pierwowzoru. Maskotka z 1928 roku charakteryzowała się dłuższym ogonem oraz małymi, czarnymi kropkami zamiast oczu. Początkowo bywała przedstawiana także bez rękawiczek czy za dużych butów, które obecnie są z nią utożsamiane. Do domeny publicznej weszła jedynie starsza wersja bohatera bajki.

 
PRAWA AUTORSKIE

Może zdziwić fakt, że proces ten zajął niemal sto lat. Według polskiego ustawodawstwa majątkowe prawa autorskie są chronione co do zasady przez okres siedemdziesięciu lat. W przypadkach, w których twórca jest znany, okres ten rozpoczyna moment jego śmierci. Podobna regulacja obejmuje także terytorium Unii Europejskiej. Natomiast w przypadku amerykańskich twórców obowiązują nieco inne zasady, które na przestrzeni dekad były wielokrotnie zmieniane. Złośliwi zauważają, że za każdym razem, gdy zbliża się moment wygaśnięcia praw autorskich do postaci Disneya, pojawia się nowy projekt ustawy wydłużającej trwanie tej ochrony. Ostatnia z ustaw nazywana bywa nawet Mickey Mouse Act. Jej obowiązująca nazwa to Copyright Term Extension Act i pozwoliła ona znacznie odroczyć wejście Myszki Miki do domeny publicznej. Od wspomnianego wydarzenia okres ten zaczął wynosić 95 lat od momentu publikacji dzieła. Liczony jest on w latach pełnych począwszy od 1 stycznia.

 

DZIEŃ DOMENY PUBLICZNEJ

To właśnie wtedy (1 stycznia) świętowany jest Dzień Domeny Publicznej. To moment, w którym każdego roku część wielkich dzieł oraz występujących w nich postaci przestaje być objęta ochroną majątkowych praw autorskich. W tym roku wśród nich znalazły się, obok popularnej Myszki, także Tygrysek z "Chatki Puchatka", "Kochanek lady Chatterley" czy "Człowiek z kamerą" Bustera Keatona. Z kolei wcześniej do tego grona dołączyła również postać Kubusia Puchatka, dzięki czemu miał on możliwość pojawienia się w krwawym horrorze.

Nic więc dziwnego, że dzień ten wywołuje szerokie poruszenie wśród artystów, którzy wyczekują na możliwość swobodnego zamieszczania wizerunków ikonicznych postaci Disneya. Sama korporacja nie podziela jednak tego entuzjazmu. Majątkowe prawa autorskie do dzieł i postaci to nie tylko kwestia ochrony przed plagiatowaniem, ale także tzw. merchandising. Ten rodzaj marketingu polega na poprawianiu efektów sprzedaży dzięki wzbogacaniu swoich produktów o postacie lub symbolikę kojarzoną ze znanymi produkcjami filmowymi, serialami oraz innymi kreacjami kultury. Przygoda Myszki Miki z merchandisingiem rozpoczęła się od propozycji umieszczenia jej na ołówkach przeznaczonych dla dzieci. Wówczas zaproponowano za to Waltowi Disneyowi jedynie 300 dolarów. Po tym wydarzeniu sklepy zaczęły zapełniać wszelkiego rodzaju produkty reklamowane przez maskotkę.

 

OCHRONA PRAW WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ KORPORACJI DISNEY

Czy wygaśnięcie majątkowych praw autorskich w stosunku do pierwowzoru Mikiego oznacza, że spółka całkowicie straci możliwość zarabiania na jego wizerunku? Nie do końca. Korporacja posiada bowiem szereg zarejestrowanych znaków towarowych, w tym m.in. znak słowny MICKEY MOUSE. Dzięki temu właściciele znaków mogą skutecznie zabronić ich używania osobom, które nie otrzymały do tych celów odpowiedniej zgody. Warto zaznaczyć, że tego typu ochrona, w przeciwieństwie do praw autorskich, może być odnawiana dowolną ilość razy. Wszystko wskazuje na to, że Disney wykorzysta taką możliwość. Firma znana jest bowiem ze skrupulatnej ochrony swojej własności intelektualnej i wykorzystywania przysługujących jej praw. Na swoim koncie posiada m.in. pozwanie organizatorów Oscarów za użycie w czasie gali postaci Królewny Śnieżki. Innym interesującym ruchem ze strony firmy było również umieszczenie wspomnianego już „Parowca Willie” na platformie YouTube. Możliwość darmowego obejrzenia filmu miała pomóc w walce z internetowym piractwem.

O tym, że Disney nie przepuści okazji do walki o swoje prawa, przekonał się także kontrowersyjny artysta Dann O’Neal. Twórca niszowego komiksu przedstawił bohatera bajki w roli przemytnika narkotyków, uczestniczącego w scenach dla osób pełnoletnich. Działanie Danna O’Neal nie spotkało się z uznaniem Disneya. Rysownik został pozwany i po długoletnim procesie doczekał się wyroku, według którego miał on zapłacić korporacji absurdalnie wysokie odszkodowanie. Nie posiadając takiej kwoty i chcąc uniknąć więzienia, mężczyzna musiał zgodzić się na zawarcie ugody – musiał obiecać, że nigdy już nie wykorzysta wizerunku Myszki Miki.

Chętni na skorzystanie z marki maskotki powinni więc mieć się na baczności. Rzecznik spółki osobiście przypominał, że wygaśnięcie praw autorskich do ,,Steamboat Willi” nie zmniejsza ochrony przysługującej współczesnym wersjom Myszki Miki. Nawet po upływie tylu lat ochrona prawnoautorska pozostawia Disneyowi wiele możliwości, aby dochodzić swoich praw.

 

Jeżeli mają Państwo pytania dotyczące ochrony prawnej produktów, ich nazw, logotypów, designu, praw autorskich lub potrzebują porady prawnej w tym zakresie, zapraszamy do kontaktu.

Dział: Własność intelektualna

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Skontaktuj się z Kancelarią Prawa Gospodarczego Wiński

Kontakt

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
T. (+48) 71 79 400 90
F. (+48) 71 79 400 91
T. (+48) 22 122 88 42

godziny

Pn - Pt: 900- 1700
Sb - Nd: nieczynne

Wpisz swoje imię
Nr telefonu
Wpisz swój adres email adres email niewaściwy
Wpisz swoją wiadomość

Administratorem Twoich danych osobowych jest Kancelaria Radcy Prawnego Marek Wiński z siedzibą przy ul. Partyzantów 101/4, 51-679 Wrocław. Podanie danych jest dobrowolne, ale konieczne do obsługi zapytania ofertowego. Masz prawo do wglądu, poprawiania i żądania usunięcia danych. Więcej: Polityka prywatności

Biuro Wrocław

ul. Leszczyńskiego 4 lok. 80
50-078 Wrocław

filia warszawa

ul. Mokotowska 1
00-640 Warszawa